Jeszcze kilkanaście lat temu dostawałeś rachunki „w papierze”. Chodziłeś systematycznie na pocztę lub do banku, ustawiałeś się w długiej kolejce i za jednym zamachem opłacałeś prąd, gaz i całą resztę. „Kwitki” z pieczątką wrzucałeś do kartonowej teczki z napisem ”opłaty” i tak co miesiąc.
Aż pewnego dnia nastała nowoczesność, która wprowadziła w Twoje życie trochę… bałaganu: faktury papierowe zmieszały się z elektronicznymi, prąd spłaca Ci się z automatu, a o obiadach dziecka nadal zapominasz. Spójrzmy, jak to wygląda:
- Faktury elektroniczne Na początku XXI wieku, dostawcy prądu, gazu, a później - telefonu i internetu, zaczęli namawiać Cię na elektroniczne faktury. Tłumaczyli, że to taniej i bardziej ekologicznie – słusznie! W ten sposób niektóre rachunki przychodzą dziś do Ciebie mailem.
- eBOK Wraz z rozwojem cyfryzacji i internetu nastąpił wysyp elektronicznych biur obsługi klienta. Każdy większy usługodawca ma teraz swojego eBOKa, gdzie po rejestracji, wystawia Ci faktury.
- SMSy z przypomnieniami Niektórzy usługodawcy przysyłają Ci SMS - owe przypominajki o nadchodzących bądź przeterminowanych płatnościach. Dopiero wtedy doznajesz olśnienia lub zdarza się, że płacisz za coś dwa razy.
- Faktury papierowe Część dostawców pozostała przy papierowych fakturach i wciąż wysyła Ci rachunki pocztą.
- Płatności automatyczne Pozostaje jeszcze duża grupa zobowiązań, które regulujesz bez wcześniejszych rachunków czy faktur. Często nie masz nad nimi kontroli, bo raz dałeś na coś zgodę, ustawiłeś polecenie zapłaty bądź nieświadomie potwierdziłeś subskrypcję. Korzystając z Twojej nieuwagi, usługodawca sam „ściąga” Ci pieniądze z konta lub karty.
- Usługi niestandardowe Masz też na pewno zobowiązania, które nie są w żaden sposób wystandaryzowane, np. płatności za przedszkole czy zajęcia dodatkowe dla dzieci.
Niestety. Łatwo się w tym pogubić, coś przeoczyć lub o czymś kompletnie zapomnieć.
Korzystasz z coraz większej liczby usług i mnożą Ci się płatności, które trudno ogarnąć. Zdarza się, że coś Ci umknie, a przykrym tego skutkiem jest brak dostępu do internetu lub przerwa w dostawie prądu w chwili, gdy najbardziej tego potrzebujesz.
Często też drukujesz rachunki elektronicznie i przechowujesz je w segregatorze. Wszystko po to, by mieć nad nimi kontrolę.
Czy jest łatwiejszy sposób, by kontrolować cykliczne opłaty, opanować chaos i zapewnić sobie poczucie bezpieczeństwa?
Zdecydowanie TAK, takie na przykład jak PayAppka. Dzięki nowoczesnej technologii rozwiązanie to zapewnia nie tylko wygodę, ale i kontrolę nad płatnościami. Użytkownik sam decyduje, które rachunki chce w ten sposób opłacać. Mogą to być faktury za czynsz, prąd, gaz czy telefon, ale także opłaty za przedszkole, szkołę, podatek od nieruchomości i zajęcia dodatkowe.
Na jednym ekranie widać wszystkie cykliczne opłaty: te już opłacone i te oczekujące na zapłatę. Użytkownik może samodzielnie kontrolować terminy i kwoty płatności: dokładnie wie, ile i na co wydaje, a przy tym zawsze mieści się w terminie.
Serwis nie łączy się bezpośrednio z kontem bankowym, więc wykonywane opłaty nie mieszają się z innymi wydatkami. Nad bezpieczeństwem danych i ochroną prywatności czuwa ING Bank Śląski, ale nie trzeba być klientem tego banku, by korzystać z serwisu. Można opłacać swoje zobowiązania kartą, BLIKIEM lub szybkim przelewem.
PayAppka automatycznie agreguje rachunki za prąd, gaz czy telefon w jednym miejscu. System zbiera dane do płatności z wielu źródeł: może połączyć się z blisko 300 elektronicznymi biurami dostawców usług bądź też automatycznie przenieść faktury ze skrzynki mailowej. Niestandardowe płatności można też dodać manualnie, a system w wyznaczonym przez użytkownika terminie przypomni mu o opłatach.